Pandemia koronawirusa, która zaczęła się na początku tego roku, trwa jeszcze w najlepsze, ale już da się obserwować jej wpływ na gospodarkę. Dla nielicznych branż sytuacja była prawdziwą szansą, z której skwapliwie skorzystały. Większość jednak – w tym również transport – poniosła w tym czasie dość duże straty. Niektóre firmy upadły, a wiele będzie musiało zbierać się jeszcze przez jakiś czas, by powrócić do stanu sprzed pandemii. Warto przyjrzeć się bliżej temu, w jaki sposób koronawirus wpłynął na transport międzynarodowy.
Koronawirus a transport drogowy
Ze wszystkich rodzajów transportu towarowego transport drogowy ucierpiał zdecydowanie najmniej. Co prawda przez pewien czas granice były zamknięte, ale nie dotyczyło to samochodów ciężarowych transportujących towary – tutaj przez kilka miesięcy na granicach wznowione były kontrole, przez co pojawiły się kolejki i opóźnienia. Dla ich zredukowania wprowadzono jednak tzw. zielone korytarze.Wiele krajów wprowadziło obowiązek domowej kwarantanny po przekroczeniu granicy (na różny czas, w różnych krajach). Kierowców jadących z transportem to nie dotyczyło, ale już ci, którzy wracali do domu na czas odpoczynku tygodniowego innym środkiem transportu, mieli spory problem. Oprócz kontroli granicznych wprowadzono także odstępstwa od obecnych przepisów, dotyczących chociażby czasu pracy kierowców, czy ważności certyfikatów i niektórych dokumentów. Firmom transportowym pozwoliło to zachować elastyczność w trudnych czasach pandemii.
Wpływ koronawirusa na transport lotniczy
Jak przekonują specjaliści spedycja lotnicza i pokrewne branże odebrały z powodu pandemii potężny cios, ale w tym momencie powoli zaczyna wracać do normy. Nie oznacza to jednak, że sytuacja się nie zmieniła i jest tak samo, jak w zeszłym roku. Wolumen transportowanych towarów w spedycji lotniczej spadł w sposób istotny, a co za tym idzie, wzrosły stawki transportu.Obecnie sytuację komplikują dodatkowo wciąż zmieniające się ograniczenia prawne związane z lotami. Wydaje się, że wynika to z braku dostatecznej wiedzy na temat sytuacji wśród prawodawców w różnych krajach, którzy decyzje podejmują pod wpływem społecznych nacisków i kierując się swoimi politycznymi celami, a nie rzetelnej, naukowej wiedzy. W tym momencie sytuacja zmienia się najbardziej dynamicznie w obszarze przewozów z Chin i do Stanów Zjednoczonych. W tym pierwszym przypadku sytuacja wyraźnie wraca do stanu wyjściowego, a w drugim pogarsza się coraz bardziej.