reklama
reklama

Poseł daje ultimatum staroście. "Jeśli tego nie zrobi, musi podać się do dymisji"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wydarzenia Polityczną burzę wywołały ostatnie decyzje nowo wybranego zarządu kutnowskiego szpitala. Chodzi o ukaranie przewodniczącej związków zawodowych pielęgniarek i położnych oraz zatrudnienie na dyrektorskim stanowisku żony senatora PiS. Konferencję prasową w tej sprawie zwołał dziś poseł Dariusz Joński, któremu towarzyszyła wspomniana przewodnicząca związków, Anna Baranowska. Po spotkaniu prasowym dziennikarze udali się do starosty Kowalika, pod którego adresem padło sporo zarzutów ze strony parlamentarzysty. Jak do sprawy odnosi się włodarz naszego powiatu?
reklama

Konferencja odbyła się pod Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym. 

- Dokładnie miesiąc temu tutaj, na konferencji prasowej, również przed szpitalem kutnowskim apelowaliśmy do władz powiatu kutnowskiego, ale również do dyrekcji szpitala, aby przygotować umowy dla białego personelu, aby te umowy w związku z przekształconym szpitalem były przygotowane tak, żeby personel wiedział na jakich zasadach pracuje. W tej sprawie byłem tez u byłego dyrektora szpitala, który powiedział mi, że NFZ ma chwilowe problemy, ale ma nadzieję, że w najbliższych dniach, godzinach te pieniąde zostaną wypłacone. Otóż dyrektor się zmienił i podjął nowe dwie decyzje. Pierwszą taką, że zatrudnił żonę senatora PiS na funkcję dyrektora administracyjnego tego szpitala. Drugą decyzję - nie podpisał umów z białym personelem, tylko ukarał przewodniczącą związków zawodowych, że walczy o pielęgniarki i położne w tym szpitalu. To jest prześladowanie białego personelu przez starostwo. Bo przecież dyrektor wykonuje polecenia starosty - powiedział Dariusz Joński. 

Poseł zaapelował do starosty, że "daje mu 24 godziny, żeby poprosił pana dyrektora o wycofanie ukarania pani Anny Baranowskiej i żeby wypłacił pełne wyposażenie wraz z dodatkami do jutra".

- Jeśli pan starosta tego nie zrobi, musi zostać odwołany. Bo funkcja starosty nie polega na tym, żeby przyjmować koleżanki, kolegów, żony polityków PiS, tylko godnie płacić tym, którzy dzisiaj ratują służbę zdrowia. [..] Ta kara powoduje, że gdyby pani Baranowska się od niej nie odwołała, przez 12 miesięcy nie dostanie żadnych nagród i premi. O to chodzi tym notablom z Prawa i Sprawiedliwości. To jest ewenement chyba na skalę krajową, żeby karać w tych trudnych czasach biały personel - stwierdził Joński. 

Anna Baranowska zapewnia, że złoży odwołanie od decyzji prezesa, z którą się kategorycznie nie zgadza. Twierdzi, że rozmawiała z prezesem przed otrzymaniem upomnienia i "wydawało się, że wszystko jest wyjaśnione". 

Dodajmy, że chodzi o wypowiedź Anny Baranowskiej z 26 paździenika, kiedy to przewodnicząca związków zawodowych pielęgniarek i położnych miała ujawnić sytuację niewypłacania dodatku "zembalowego" i wyrównawczego. 

- Jeśli pan dyrektor nie wycofa tej kary, pani Baranowska ma 7 dni na odwołanie. Oczywiście wygra w każdym sądzie, ponieważ jest to bezpostawna kara.[...] Jak tak dalej pójdzie, to będzie to szpital wyłącznie z politykami PiSu, bez białego personelu, bo nikt nie będzie chciał tu pracować - skonstatował poseł.  

Zaraz po konferencji, dziennikarze udali się do siedziby starostwa, gdzie spotkali się z Danielem Kowalikiem. Starosta przekonuje, że dysponetem kar porządkowych dla personelu szpitala jest zarząd KSS.

- Straszną niedopowiedzialnością z mojej strony byłoby politycznie wpływanie na prezesa szpitala odnoście zarządzania placówką - przekonuje Kowalik i dodaje, że wynagrodzenia dla białego perrsonelu są wypłacane dzisiaj - [...] Ciężko mi się odnieśc do tego, w jaki sposób pani Baranowska walczyła o to, żeby w tym szpitalu było lepiej. W kilku ostatnich konferencjach pani Baranowska niestety, według mnie, popisała się m.in wyzywaniem od debili kadry zarządzającej szpitalem. Więc może tego dotyczyła ta kara. [...] Nie jestem w stanie brać odpowiedzialności za pana pezesa. Ale jeśli jest to to spotkanie, o którym myślę, zachowanie pani Baranowskiej było skandaliczne, bo padały inwektywy. [...] Proponuję, żeby pan Joński najpierw zainteresował się tym, jak funkcjonują jednostki w Polsce. Szpital jest spółką i to nie ja decyduję o tym, jakie sa wypłaty, kto jest zatrudniany i jakie są kary. Absolutnie nie mam żadnego wpływu politycznego na to, jak kreuje się zarządzanie kadry w w szpitalu - wyjaśniał starosta. 

Włodarz powiatu zapewnia, że zasięgnie informacji czego dokładnie dotyczyła kara dla Anny Baranowskiej. A co sądzi na temat zatrudnienia na stanowisku dyrektora ds. administracji kutnowskiego szpitala Moniki Kilar-Błaszczyk, żony senatora PiS?

- Myślę, że to trafna decyzja pana prezesa szpitala. Pani Błaszczyk była dyrektorem spraw technicznych w pierwszym w województwie łódzkim szpitalu przekształconym na covidowy - komentuje Daniel Kowalik.

Jaki rozwój przybiorą dzisiejsze wydarzenia? O sprawie będziemy informować na bieżąco. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama